polski

TAIZÉ

Aktualności

 

8 lutego 2015 | Zaczęły się znowu wielkie tygodnie

Po spokojniejszym, jak to zwykle bywa, środku zimy zaczęły się już znowu wielkie tygodnie z dużą liczbą pielgrzymów. W ciągu ostatnich trzech tygodni przez Taizé przewinęło się ponad 3,000 młodych ludzi, spośród których większość stanowili uczniowie i studenci z Francji i Portugalii. Najliczniejsze grupy przyjechały z francuskiej Tuluzy, Saint Denis (północne i wschodnie przedmieścia Paryża) i Lyonu, a także z portugalskich Viseu i Santarem. Razem z młodymi przyjechali również biskupi Angers, Rodez i Saint Denis. Byli także pielgrzymi z innych krajów: z Czech, Polski, Korei czy USA, w tym grupa trzydziestu nastolatków z Nowego Jorku.

Pierwszego dnia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 18 stycznia, w Kościele Pojednania w Taizé, w obecności biskupa Autun oraz pastora Kościoła reformowanego z Chalon-sur-Saône odbyła się modlitwa w tej intencji. Jako że w tym roku motyw przewodni tygodnia został przygotowany przez chrześcijan z Brazylii, dwóch braci, którzy kiedyś tam mieszkali, poprowadziło spotkanie na temat życia fraterni w Alagoinhas.

Dwa tygodnie później, na zakończenie corocznej Rady Wspólnoty, bracia jak co roku odwiedzili siostry św. Andrzeja w Ameugny. Poprzednie popołudnie spędzili w Chalon-sur-Saône, gdzie uczestniczyli w modlitwie w jednej z miejscowych parafii i odwiedzili wspólnotę muzułmańską tego miasta. To spotkanie, po tragicznych wydarzeniach na początku roku w Paryżu, miało szczególną wymowę. Ważne było przeżycie bardzo serdecznego przyjęcia ze strony imama oraz innych członków wspólnoty.

20 stycznia 2015 | Echa spotkań

Pastor Laurent Schlumberger, przewodniczący Zjednoczonego Kościoła Protestanckiego we Francji, przyjechał do Taizé z krótką wizytą osobistą. W tym czasie poprowadził warsztat na temat konsekwencji niedawnych tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Paryżu. Robin, młody Francuz, dzieli się swoimi wrażeniami z tego spotkania:

Tragedia, jaka wydarzyła się w Paryżu dotyka nas, jako ludzi wierzących i chrześcijan. Jako ludzie jesteśmy zszokowani ogromem przemocy i strachu. Jako wierzący solidaryzujemy się z muzułmanami, którzy odżegnują się od tych aktów, a swoim życiem starają się świadczyć o tym, że Bóg jest miłością. Na koniec, jako chrześcijanie, jesteśmy szczególnie wrażliwi na karykaturę i bluźnierstwo. Jezus sam posługiwał się karykaturą opisując społeczeństwo w swoich przypowieściach, został osądzony i skazany na śmierć za bluźnierstwo, ponieważ „sam siebie uczynił Synem Bożym” (J 19,7).
 
Podczas wielkich manifestacji 11 stycznia mogliśmy zaobserwować, że ponad obroną wolności słowa górowało pragnienie jedności i dialogu. Czy w społeczeństwie zdezorientowanym przez przemoc chrześcijanie nie powinni odegrać roli w tych poszukiwaniach braterstwa w rodzinie ludzkiej? Czy odważymy się podjąć dialog z naszymi bliskimi, jak również z członkami otaczających nas wspólnot muzułmańskich?