Walencja 2015

Świadectwa napisane przez uczestników Spotkania

Na tej stronie publikujemy świadectwa młodych uczestników Spotkania, zebrane przez grupę medialną podczas jego trwania.


Czwartek 31 grudnia

Aloys (Austria)

Kapelan studentów z miasta Graz w Austrii podzielił się wspomnieniami ze swojej podróży do Syrii, która miała miejsce dwa lata temu. Okazją do tych wspomnieǹ była niedawna podróż brata Aloisa do tego kraju. Dwa lata temu Homs było bezpieczniejszym miejscem, gdzie muzułmanie, Żydzi i chrześcijanie modlili się razem w starym meczecie.

Dzisiaj w Austrii przebywa liczna grupa uchodźców z Syrii. Wiele osób okazuje im solidarność i stara się wesprzeć ich w potrzebie, pomimo barier nieznajomości i lęku, które powstrzymują wiele osób przed zaangażowaniem się w relację z tymi uchodźcami.

Tej zimy Aloys zorganizował wraz ze studentami wieczerzę wigilijną dla Syryjczyków przebywających w Grazu. Organizuje on też wyjazdy młodych do Taizé i od wielu lat towarzyszy grupom udającym się na spotkania europejskie. Aloys podkreśla, że modlitwa ekumeniczna jest niezmiernie ważna dla przyszłości Kościoła – osobiście ma on też nadzieję, że pewnego dnia Graz będzie gościć pielgrzymów z Taizé.


Arya (Kurdystan, Niemcy)

Podczas spotkania poświęconego odkrywaniu Bożej drogi i Słowa, dwaj bracia z Taizé wymieniali swoje przemyślenia. Pierwszy z braci rozpoczął spotkanie słowami, że musimy wierzyć w to, że Bóg ma dla naszego życia większy plan. Powinniśmy zostawić wszystko, co mamy, by pójść za Bożym Słowem, Jego drogą. Wszyscy jesteśmy wezwani do ogłaszania królestwa Bożego, nawet jeśli zrozumieliśmy tylko jego małą część. Musimy się nauczyć spoglądać poza fasadę rzeczy. „Jeśli wiesz, w czym jesteś dobry, wiesz także, jaką drogę obrać w życiu! Nie powinieneś się obawiać wyzwaǹ, bo są one częścią Bożej drogi, którą musimy odkryć!”.

Dla drugiego z braci takie rozumowanie było czymś zbyt wielkim. „Jeśli skupiamy się tylko na rzeczach wielkich, możemy przeoczyć małe znaki, które Bóg nam zostawia” – powiedział. Obydwaj bracia byli zgodni, że każdy powinien w życiu zacząć od czegoś małego, ale te dzieła mogą rosnąć, rosnąć, aż do zdumiewających rozmiarów. Dlatego tak ważne jest nauczyć się rozpoznawać głos Boga. Najlepszym przykładem jest Jezus, który oparł całe życie na jednym zdaniu: „To jest mój syn umiłowany”. Oprócz głosu Boga istotne jest też nadsłuchiwanie głosu własnego serca, bo to w nim kryją się najgłębsze, niewyrażone pragnienia, które nosimy w sobie.


Raul (Hiszpania)

„Moim celem jest to, żeby ludzie cieszyli się spotkaniem, nie zdając sobie sprawy z pracy wolontariuszy, którzy są za kulisami.”

Raoul był od października w Taizé i jako wolontariusz przygotowywał spotkanie w Walencji. Określa siebie jako „gospodarza” namiotu B. „Jestem odpowiedzialny za namiot, kieruję grupą ośmiu wolontariuszy, przygotowujemy wszystko, co jest potrzebne, od porannego obchodu do powitania osób przychodzących na modlitwę wieczorną!”

Raoul zdaje sobie sprawę z tego, z jak wielką odpowiedzialnością wiąże się jego zadanie i jak wiele pracy musi wykonać, ale jest szczęśliwy, że bracia obdarzają go tak wielkim zaufaniem.


Środa 30 grudnia

W parafiach, podczas wspólnych modlitw, na spotkaniach małych grup, młodzi ludzie mogli lepiej się poznać oraz spotkać świadków nadziei. Popołudniu w programie dnia były przewidziane spotkania tematyczne. Podczas modlitwy wieczornej brat Alois ogłosił, że następny etap pielgrzymki zaufania przez ziemię odbędzie się w Rydze, na Łotwie.

Julia (Niemcy)

Podczas jednego ze spotkań w grupie interreligijnej został podjęty temat miłosierdzia.

Isaac Sananes Haserfaty, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Walencji, Don Esteni Escuerdo, wikariusz biskupa Walencji oraz Miriam Barouni, przedstawicielka młodzieży z Centrum Kultury w Walencji, dzielili się refleksjami o miłosierdziu z własnej perspektywy. Wszyscy troje byli zgodni, że każda istota żyjąca jest podmiotem Bożej miłości i miłosierdzia. I. Haserfaty wyjaśnił sens świąt, podczas których prosi się innych o przebaczenie, żeby doświadczyć Bożego miłosierdzia. Biskup skupił się na niektórych historiach biblijnych, jak przypowieść o Synu Marnotrawnym: „Bóg jest większy od sprawiedliwości. On jest miłością; otwiera swoje ramiona i przebacza nam.”

W ramach spotkania przewidziane były pytania młodych ludzi. Większość z nich chciała się dowiedzieć, dlaczego toczy się tak wiele wojen, skoro trzy największe religie zgadzają się ze sobą w kwestii miłosierdzia. Miriam Barouni odpowiedziała: „Jestem przedstawicielką religii oskarżanej o przemoc i terroryzm, ale ludzie, którzy dokonują podobnych aktów nie reprezentują mnie jako muzułmanki. Mój Bóg i jego prorok uczą mnie żyć w miłości, pokoju i szacunku wobec innych. Prawdziwy Jihad oznacza walkę z własnym ego, z samolubnym zachowaniem człowieka.”

Inny uczestnik dodał: „Jeśli chcemy być miłosierni, musimy przestać się koncentrować na sobie i zacząć myśleć o innych. Oni potrzebują nas tak, jak my potrzebujemy Boga.”


Serge (Holandia)

„Leżałem na jednej z ulic Walencji, jak każdego dnia od trzech lat, kiedy niespodziewanie podszedł do mnie pewien mężczyzna i zaprosił mnie, żebym się z nim pomodlił w pobliskim kościele. Weszliśmy razem do środka. Wiele czasu upłynęło odkąd ostatnim razem się modliłem.

Pochodzę z Holandii, ale obecnie żyję w Hiszpanii. Kilka lat temu byłem w Taizé, możecie sobie więc wyobrazić, z jaką radością przyjąłem wiadomość o spotkaniu europejskim w Walencji.

Taizé jest cudem. Nawet jeśli w tych dniach trudno jest mi znaleźć miejsce, gdzie mógłbym wziąć prysznic, mogę się cieszyć posiłkami, które dają mi pielgrzymi.”


Wtorek 29 grudnia

Wtorek rozpoczął się od porannej modlitwy, we wszystkich parafiach, gdzie zostali przyjęci pielgrzymi. Modlitwa południowa i spotkania tematyczne odbyły się w różnych miejscach w centrum Walencji.

Dzieǹ zakoǹczyła modlitwa wieczorna. Kard. Cañizares, obecny w katedrze, pozdrowił młodych ludzi, a brat Alois odczytał swoje codzienne rozważanie.


David (Portugalia) i Pablo (Hiszpania)

Spotkanie europejskie jest okazją do tego, by ludzie różnego pochodzenia, myślący innymi kategoriami, nawiązali dialog i podzielili się własnym spojrzeniem na życie. David i Pablo dają tego przykład:

  • David (27 lat), pielgrzym z portugalii: „Jestem nauczycielem gry na flecie z Lizbony, ale studiowałem też kulturę Katalonii. Myślę, że tutaj w Walencji możemy być twórcami pokoju, szanować wszystkie światopoglądy i nawiązać konstruktywny dialog.”
  • Pablo (29 lat), ksiądz z Hiszpanii: „Jestem księdzem diecezjalnym z Walencji. Wierzę, że jedność nie oznacza jednorodności: żadna melodia nie brzmiałaby dobrze, gdyby wszystkie nuty były takie same. Spotkanie w Walencji to szansa na dzielenie wspólnych wartości i odkrycie, jak lepiej się ze sobą komunikować, pomimo różnic:”


Szymon (Polska)

Szymon (26) jest wolontariuszem z Polski. Spotkanie europejskie w Walencji jest drugim, w którym bierze udział, ale tym razem pomaga jako wolontariusz. Kiedy po raz pierwszy usłyszał o Taizé, nie był szczególnie zainteresowany, nie wiedział, co ma zrobić. Kiedy jednak zdecydował się wziąć udział w spotkaniu europejskim w Pradze, zmienił zdanie. Przekonał się, że sam może mieć na nie wpływ. „To jest wspaniałe. Na spotkaniu Taizé masz do dyspozycji pięć dni, tylko dla Boga, dla siebie i dla innych. W tym czasie można naprawdę odnowić swoją więź z Bogiem.”

W dniu przyjęcia pracował w „ruchomym punkcie informacyjnym” i pomagał pielgrzymom z Polski. Chociaż Szymon nie mówi płynnie po hiszpaǹsku, dobrze sobie radzi w rozmowach z rodziną, która go przyjmuje: „Język może stanowić barierę, ale jeśli ma się odpowiednie nastawienie, można się porozumieć bez wielu słów.”


Greg (USA)

„Czym jest miłosierdzie? Gdzie w literaturze i w Piśmie świętym możemy znaleźć teksty ukazujące jego sens?” To pytanie zadał jeden z braci na wstępie spotkania pod tytułem „Kiedy pojawia się miłosierdzie...” Przeczytaliśmy przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, zakoǹczenie „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego oraz fragmenty „Trudno o dobrego człowieka” autorstwa Flannery O’Connor. Komentowaliśmy, jakie znaczenie niesie dla nas każdy z tych tekstów. Miłosierdzie nie może być czymś abstrakcyjnym; ono musi się pojawić, wejść do naszego życia poprzed prawdziwe relacje. Miłosierdzie przychodzi jako czas łaski, jako obraz zmartwychwstania – i domaga się czynnego zaufania. Brat zakoǹczył spotkanie pytaniem: „Jaka historia pomogła tobie lepiej zrozumieć, czym jest miłosierdzie?”


Oxana i Ivan (Ukraina)

Każdego roku w spotkaniach europejskich bierze udział wielu młodych ludzi z Ukrainy i ten rok nie stanowi wyjątku. Dzisiaj do namiotu A przybyły grupy z całej Ukrainy. Dwoje młodych grekokatolików, Oxana (24 lata) i Ivan (29 lat), z Kijowa i Lwowa, przybyli wraz z wielką grupą młodych ludzi z Ukrainy. Uczestnicy mają od 17 do 35 lat, dla niektórych spośród nich jest to pierwsza podróż za granicę, inni natomiast brali wcześniej udział w wielu spotkaniach Taizé. Grupie towarzyszy dwóch księży. Oxana i Ivan mają poczucie, że jest to prawdziwa pielgrzymka, już sama podróż rozpoczęła się od Boskiej Liturgii, modlitwy oraz katechezy. Młodzi dzielą się swoimi wrażeniami: „Za każdym razem kiedy biorę udział w spotkaniu Taizé, czerpię natchnienie do dalszej wędrówki drogą życia. Otrzymuję dar cierpliwości i wewnętrznego pokoju. Oczywiście przybyliśmy tutaj, żeby modlić się o pokój w naszym kraju.”


Poniedziałek 28 grudnia

Dzisiaj jest ważny dzień przyjęcia pielgrzymów. Witani w siedmiu miejscach rozsianych w całym mieście, pielgrzymi dołączyli do grupy 950 osób, które przyjechały w sobotę. Każdy został przywitany w swoim języku i otrzymał program, bilet na transport publiczny oraz itinerarium, z którym można również odbierać posiłki. Po pierwszym powitaniu pielgrzymi zostali wysłani do przyjmujących ich parafii, gdzie z kolei poznają rodziny, u których będą mieszkali w czasie spotkania.


Matthijs (Holandia)

Moja podróż rozpoczęła się w Taizé. Chciałłem spędzić tam Boże Narodzenie, nie myślałem o tym, żeby pojechać do Walencji.

Spotkałem jednak Erikę, z którą później się zaprzyjaźniłem. Ona była w tej samej sytuacji i postanowiliśmy, że wybierzemy się razem. Po krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy autokar z Lyonu do Walencji.

Wszystko zostało ustalone 23-go grudnia, dwa dni przed naszym wyjazdem do Walencji. W dniu Bożego Narodzenia, po pięknej modlitwie w kościele w Taizé, wyruszyliśmy w drogę.


Carlos (Hiszpania)

Carols mieszka w Walencji i pracuje w niewielkiej restauracji, przy głównej ulicy, niedaleko Colegio de las Esclavas. O spotkaniu w Walencji nie wiedział wiele, słyszał coś tylko od nauczycieli z kolegium, ale zauważył rosnący tłum młodych ludzi i był zadowolony z tego, że jest otoczony osobami z tak wielu różnch narodowości i kultur.

Chociaż Carlos nie określa siebie jako osoby religijnej, ma pozytywne zdanie na temat spotkania: „To dobrze, że ludzie mają wiarę! Dobrze, że spotykają się w dobrym celu”. Carlos był tylko trochę zawiedziony, że nikt nie poinformował go wcześniej. Teraz planuje wybrać się na wieczorną modlitwę i na jedno ze spotkań tematycznych, które odbędą się w najbliższych dniach.


Agnieszka (Polska)

Od września tego roku Agnieszka studiuje w Hiszpanii na wymianie studenckiej i do Walencji jechała tylko cztery godziny. Chociaż to jej pierwsze spotkanie, zaangażowała się jako wolontariuszka. Rodzina, która przyjmuje Agnieszkę, jest bardzo gościnna: mają oni siedmioro dzieci i przyjęli czworo pielgrzymów – troje z Polski i jedną osobę z Ukrainy. Agnieszka nie mogła w tym roku spędzić świąt w domu, więc dla niej było to bardzo ciepłe doświadczenie, by stać się częścią tak wielkiej rodziny. Dzięki temu poczuła się trochę jak w domu.


Caya, Fenja, Jan, Nico, Marcel, Birk, Kristina (Niemcy)

Nasza podróż rozpoczęła się w niedzielę, na lotnisku w Hamburgu. Po trzygodzinnym locie, w Madrycie powitało nas piękne słońce. Następnie pociąg, najszybszy, jaki w życiu widzieliśmy, zabrał nas do celu naszej podróży, do Walencji. Już w samym mieście kilka razy myliliśmy drogę i zaglądaliśmy do małych sklepów i restauracji pełnych roześmianych ludzi. Niektórzy z nich zauważyli, że jesteśmy zagubieni i wielu mieszkańców zaoferowało swoją pomoc. Na szczęście spotkaliśmy jednego z braci, który zabrał nas na wieczorną modlitwę w Ogrodach Turii – wspaniałe, duchowe zakończenie męczącego, ale i pełnego wrażeń dnia!


Niedziela 27 grudnia

Wczoraj przybyło do Walencji 950 wolontaiurszy, żeby na dwa dni przed spotkaniem pomóc w jego przygotowaniu. Najliczniejsze grupy pochodzą z Ukrainy, z Polski i z Hiszpanii. Wszyscy są przyjęci w Colegio de las Esclavas, a stamtąd są wysyłani do parafii przyjmujących. Pierwsze posiłki oraz modlitwy, w których uczestniczyli bracia wraz ze wszystkimi wolontariuszami, odbyły się w Ogrodach Turii.


Perpétue (Togo)

Zostałam wysłana do Walencji jako przedstawicielka Ewangelikalnego Kościoła Prezbiteriańskiego w Togo, żeby doświadczyć czym jest takie spotkanie młodych chrześcijan pochodzących z różnych tradycji. Będę mogła w ten sposób lepiej włączyć się w przygotowanie spotkania, które wspólnota z Taizé organizuje w Kotonu (Benin) w roku 2016.

Przyjechałam do Taizé 20-go grudnia, stamtąd wyruszyłam w podróż do Walencji, gdzie zostałam przyjęta w domu Joseph’a i Julii, razem z dwiema dziewczynami z Belgii. Nasi gospodarze przyprowadzili nas dzisiejszego poranka na miejsce przyjęcia w Colegio de las Esclavas, a potem oprowadzili nas po głównych atrakcjach w centrum miasta: widzieliśmy bazylikę, katedrę, wydział teologiczny, Plac de la Reina.

Nazar i Andriy (Ukraina)

Nazar i Andriy mają po 16 lat, są prawosławnymi, pochodzą z miasta Khmelnytsk na Ukrainie i przybyli z niewielką grupą złożoną z sześciu osób. Chociaż przybyli do Walencji wcześnie rano, są gotowi do pracy jako wolontariusze, mimo że jest to ich pierwsze spotkanie. Pełni entuzjazmu, chcą spotkać nowych ludzi, poszerzyć swoje horyzonty i podzielić się doświadczeniem wiary.


Ingrida i Janutis (Litwa)

Ingrida i Janutis, pochodzą z Litwy i mają po 21 lat. Ich grupa liczy dziewięć osób. Podróż z Litwy do Walencji jest bardzo długa. Młodzi, którzy chcieli przyjechać jako wolontariusze, musieli wyruszyć już 22-go grudnia, przejechać Polskę i Niemcy. Wigilię Bożego Narodzenia spędzili w Lyonie we Francji, dzieląc się wieczerzą w autobusie, który stał się ich domem na czas podróży. W dniu Bożego Narodzenia znajdowali się w Barcelonie i mogli tam uczestniczyć we Mszy świętej w katedrze. Następnego dnia dotarli wreszcie do Walencji, z mnóstwem historii do opowiadania.


Printed from: https://www.taize.fr/pl_article20035.html - 19 April 2024
Copyright © 2024 - Ateliers et Presses de Taizé, Taizé Community, 71250 France