polski

TAIZÉ

Aktualności

Wielki Tydzień w Taizé

Domenico (Włochy)

W niedzielny poranek, pod pochmurnym niebem, pielgrzymi z różnych krajów i w różnym wieku zgromadzili się w ogrodzie przy źródełku. Bracia nieśli gałązki, jak to jest w tradycji obchodów Niedzieli Palmowej. Pomimo pogody wytworzyła się radosna atmosfera, kiedy śpiewaliśmy i modliliśmy się pod drzewami, na których pojawiły się już pączki liści.
 
Następnie wszyscy, ponad tysiąc osób, wyruszyliśmy w procesji od źródła do kościoła. Tam kontynuowaliśmy Eucharystię, modląc się w charakterystycznej polifonii języków. Po południu przyjechały do Taizé grupy młodych ludzi z Niemiec, Portugalii i z wielu innych krajów świata. Spędzą oni wspólnie tydzień modlitwy i solidarności. Dla każdego z nas jest to najważniejszy tydzień całego roku i spędzimy go w komunii i prostocie, oczekując zmartwychwstania Chrystusa.
 
W tym roku po raz pierwszy zobaczyłem wzgórze w zimowej szacie. Wszystko wygląda inaczej, ale można wciąż poczuć wyjątkowa atmosferę tego miejsca. Często pada deszcz, połączony z lekkim wiatrem. Drzewa są brzemienne i czuję, że nie mogą się już doczekać, by założyć swoją letnią szatę, gdzieniegdzie białe kwiaty wychylają się na powitanie pielgrzymów.
 
W okolicach kościoła napotkałem wiele znajomych twarzy. Wielki Tydzień jest według mnie takim czasem, w którym ludzie głęboko naznaczeni przez Taizé wracają tu, by nastroić swoje serca i dusze w harmonii ze Słowem Bożym. Można to zaobserwować podczas modlitw: od przodu do samego tyłu kościoła, wszyscy śpiewają i zatrzymują się na modlitwie przez długie godziny. Jest wyraźnie odczuwalne to, że ci ludzie mają coś wspólnego: dzielą tę samą wiarę oraz radość z chwil owocnego dialogu i wspólnej refleksji.

Zdjęcie chwili

Konferencja wielkopostna w Paryżu

W niedzielę 8 marca brat Alois wygłosił jedną z wielkopostnych konferencji w katedrze Notre Dame w Paryżu. Jej temat brzmiał: "Życie, które staje się znakiem". Tekst konferencji (w języku francuskim) znajduje się na stronie internetowej archidiecezji paryskiej.

Zaczęły się znowu wielkie tygodnie

Po spokojniejszym, jak to zwykle bywa, środku zimy zaczęły się już znowu wielkie tygodnie z dużą liczbą pielgrzymów. W ciągu ostatnich trzech tygodni przez Taizé przewinęło się ponad 3,000 młodych ludzi, spośród których większość stanowili uczniowie i studenci z Francji i Portugalii. Najliczniejsze grupy przyjechały z francuskiej Tuluzy, Saint Denis (północne i wschodnie przedmieścia Paryża) i Lyonu, a także z portugalskich Viseu i Santarem. Razem z młodymi przyjechali również biskupi Angers, Rodez i Saint Denis. Byli także pielgrzymi z innych krajów: z Czech, Polski, Korei czy USA, w tym grupa trzydziestu nastolatków z Nowego Jorku.

Pierwszego dnia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 18 stycznia, w Kościele Pojednania w Taizé, w obecności biskupa Autun oraz pastora Kościoła reformowanego z Chalon-sur-Saône odbyła się modlitwa w tej intencji. Jako że w tym roku motyw przewodni tygodnia został przygotowany przez chrześcijan z Brazylii, dwóch braci, którzy kiedyś tam mieszkali, poprowadziło spotkanie na temat życia fraterni w Alagoinhas.

Dwa tygodnie później, na zakończenie corocznej Rady Wspólnoty, bracia jak co roku odwiedzili siostry św. Andrzeja w Ameugny. Poprzednie popołudnie spędzili w Chalon-sur-Saône, gdzie uczestniczyli w modlitwie w jednej z miejscowych parafii i odwiedzili wspólnotę muzułmańską tego miasta. To spotkanie, po tragicznych wydarzeniach na początku roku w Paryżu, miało szczególną wymowę. Ważne było przeżycie bardzo serdecznego przyjęcia ze strony imama oraz innych członków wspólnoty.

Echa spotkań

Pastor Laurent Schlumberger, przewodniczący Zjednoczonego Kościoła Protestanckiego we Francji, przyjechał do Taizé z krótką wizytą osobistą. W tym czasie poprowadził warsztat na temat konsekwencji niedawnych tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Paryżu. Robin, młody Francuz, dzieli się swoimi wrażeniami z tego spotkania:

Tragedia, jaka wydarzyła się w Paryżu dotyka nas, jako ludzi wierzących i chrześcijan. Jako ludzie jesteśmy zszokowani ogromem przemocy i strachu. Jako wierzący solidaryzujemy się z muzułmanami, którzy odżegnują się od tych aktów, a swoim życiem starają się świadczyć o tym, że Bóg jest miłością. Na koniec, jako chrześcijanie, jesteśmy szczególnie wrażliwi na karykaturę i bluźnierstwo. Jezus sam posługiwał się karykaturą opisując społeczeństwo w swoich przypowieściach, został osądzony i skazany na śmierć za bluźnierstwo, ponieważ „sam siebie uczynił Synem Bożym” (J 19,7).
 
Podczas wielkich manifestacji 11 stycznia mogliśmy zaobserwować, że ponad obroną wolności słowa górowało pragnienie jedności i dialogu. Czy w społeczeństwie zdezorientowanym przez przemoc chrześcijanie nie powinni odegrać roli w tych poszukiwaniach braterstwa w rodzinie ludzkiej? Czy odważymy się podjąć dialog z naszymi bliskimi, jak również z członkami otaczających nas wspólnot muzułmańskich?